Dzięki zaangażowaniu Pani Marianny oraz uczestników Rozwadowskiego Klubu Seniora gródek znajdujący się przy klubie odżył i nabrał kolorów. Pani Marianna, zwana też "zieloną rączką" potrafi zdziałać cuda.
Jest przykładem na to jak dzięki odrobinie chęci i zaangażowaniu można zrobić coś fantastycznego. Ogródek ma małą powierzchnię, nie ma też w nim za wiele miejsca do sadzenia roślin. Kolejnym ograniczeniem były finanse, ale tutaj zadziałała wyobraźnia.
Z nieużywanego rowerowego koła seniorzy zbudowali konstrukcję stelaża, na którym wyrosły meksykańskie ogórki. Te rośliny wyglądają jak małe arbuzy, ale smakują zupełnie jak ogórki.
Poza popularnymi roślinami, takimi jak: melisa, tymianek, ogórki, seler liściasty, tymianek, nasturcja, mięta, bazylia, pomidory bawole serce, cebula w ogródku pojawiły się również bardziej oryginalne rośliny, takie jak: liść laurowy, stewia, trawa cytrynowa palczasta, imbir, granat.
Ze względu na ograniczone możliwości przestrzenne w ogrodzie pojawiła się paleta, dzięki której zmieściło się więcej roślin. Wszystkie rośliny są opisane na specjalnych tabliczkach, aby każdy, kto gości w ogródku mógł się z nimi zapoznać.
W prace ogrodowe zostali też zaangażowani pozostali seniorzy, a w ogródku pojawił się "Ludwisarski kamień pogodynka” ufundowany przez Pana Ludwika.
Pani Marianna oraz pozostali uczestnicy Rozwadowskiego Klubu Seniora to doskonały przykład, jak można pokonać ograniczenia, oraz na to że: "jeśli się nie chce to się szuka powodu, a jeśli się chce to się szuka sposobu".